Poradnik Ofrołdera – Opony

Każdy kto rozpoczyna swoją przygodę z offroadem zadaje sobie pytania od czego zacząć, jaki samochód wybrać i jakie wyposażenie do niego zamontować, żeby móc podróżować po bezdrożach, spokojnie brnąć przez błotko i utytłanym po dach samochodem wracać do domu, obserwując ukradkiem pożądliwe westchnienia kumpli a nie na sznurku za traktorem czy na lawecie. Nasz rozważania opieramy na przykładzie Land Rovera Discovery 2, popularnego samochodu wśród miłośników offroadu. Całość ,mamy nadzieję, da obiektywny obraz tego co potencjalny uczestnik wyprawy 4×4 czy imprez 4×4 powinien przygotować, niezależnie od samochodu jakim dysponuje, lub zdecyduje się kupić.

OPONY

Opona AT BF Goodrich
Opona AT BF Goodrich

Ciężko przecenić znaczenie opon w samochodzie niezależnie czy jest to 500 konna torowa wyścigówka, Maluch czy ciężarówka. Nie inaczej sprawa ma się z autami terenowymi. Niezależnie jakiej mocy, z jakim zawieszeniem i jak „oszpejowany” bez dobrych opon utknie z całą pewnością w pierwszej większej kałuży. Odpowiednie gumy maja kluczowe znaczenie w terenie. I jak to zwykle w życiu bywa istnieją dwie szkoły – otwocko-falenicka i zakopiańsko-szaflarska. Ta pierwsza mówi, że jedyna słuszna droga to opony typu AT (all terrain) czyli zdaniem ich producentów „do wszystkiego”, bo to i przez błotko idą jak złoto, a i do cioci na imieninki autostrada skoczyć można bez konieczności porozumiewania się w aucie na migi z uwagi na hałas. Ajatollahowie offroadu ze szkoły zakopiańsko-szaflarskiej twierdzą natomiast, że jak ktoś jest do wszystkiego, to jest do niczego i dlatego jedynym prawdziwie objawionym rozwiązaniem jest stosowanie opon typu MT (mud terrain), które jak żadne inne radzą sobie w błocie a i po szosie da się na nich jechać. Wprawdzie komfort jazdy na MT-kach jest niższy, ale nie można mieć wszystkiego. Jakie wybrać?
Akcję opony zaczynamy od określenia do czego służył nam będzie samochód – czy ma to być „pompa do gnoju” podczas weekendowych wypadów wokół komina czy też wyprawóka którą będziemy eksploatowali na długich dystansach na różnych nawierzchniach – od asfaltów po kamieniste górskie drogi.
Jeśli weekendowe wypady w błocko to możemy pokusić się o opony typu MT które na pewno lepiej robią w błocie i oszczędzą nam ciągłego poszukiwania baobabu do którego mogli byśmy umocować linę od wyciągarki. Oczywiście jeśli wybieramy się  wiosną lub jesienią w ukraińskie góry  to tam MT-ki też są wskazane. Musimy pamiętać o jednej ważnej rzeczy, opony typu MT zwykle bardzo szybko zużywają się na twardych nawierzchniach więc jeżdżenie na wyprawy na MT-kach jest nieopłacalne z ekonomicznego punktu widzenia. Tego typu opona w zimie, na mokrym asfalcie dostarczy nam wiele mrożących krew w żyłach doświadczeń typu – hamujemy ale jednak przyśpieszamy……Na piachu też się nie sprawdzi. Agresywny bieżnik zamieni samochód w koparkę i raczej nie poszalejemy.